sobota, 22 października 2016

Prolog (?)

Wstawiam wam nowy post w formie prologu, który kiedyś napisałam, a nawet opublikowałam. Porzuciłam to opowiadania, teraz przypadkiem je znalazłam i postanowiłam wrócić do niego. Mam nowy pomysł. Stare rozdziały będę stopniowo poprawiać i wstawiać. Prolog zostawiłam bez zmian, mimo że nie jest idealny, jest wręcz słaby, to mam do niego spory sentyment, więc zostawiam go. 
Post ma tytuł "Prolog (?)", znak zapytania odnosi się do pytania: czy będzie opowiadanie do niego?
Byłby ktoś chętny na opowiadanie o córce Nietoperza z Lochów?

~*~

   Severus Snape chodził dookoła salonu w swoim domu – Jaskini. Budynek był stary, w sumie nikt nie wie, ile czasu minęło od jego wybudowania. Jednak nie wiek jego lokum było powodem głębokiej zmarszczki między jego brwiami. Dumbledore przekazał mu straszne wieści. Nie może się otrząsnąć.
   ONA CHCE ZEMSTY.
   I co on ma teraz zrobić? Uciec? Zrobić sobie coś i iść do szpitala? Albo od razu zabić się... Będzie mniej bolało. Przecież te trzy słowa mają w sobie więcej groźby niż „Voldemort powrócił”. ONA jest tysiąc razy gorsza od Czarnego Pana. Sam Riddle traktował ją jak równą sobie! To straszne, czuje jak jego serce bije coraz mocniej.
   POJAWI SIĘ W HOGWARCIE NA TEN ROK.
   Cały rok? Czemu akurat w szkole, w której naucza, chce skończyć edukację? Będzie się mściła za to co zrobił przed laty. Przecież za jeden błąd nie może płacić aż tyle. ONA zamieni jego życie w piekło! Popełni samobójstwo - nie ma innego wyjścia. Jeśli on sam się nie zabije, ONA zrobi to za niego. Może nie był idealnym człowiekiem, ale przecież trzeba wybaczać tak?
   NIESTETY, NIE WIEM CO PLANUJE.
   To oczywiste. Nikomu nie zdradzi, co knuje. Takie geny. Działa przeważnie sama. Czasem wciąga w „akcje” swojego przyjaciela czy wujków. Sama potrafi zdziałać wiele, a co dopiero z pomocą? Severus zakończy swój żywot przedwcześnie.
Ze zdenerwowania zaczął mamrotać pod nosem. Nagle w kominku pojawił się Lucjusz. Uśmiechnął się lekko na widok swojego przyjaciela. Rzadko można oglądać samego Severusa Snape'a w takim stanie.
   - Już wiesz. - bardziej stwierdził niż zapytał Malfoy.
   - ONA mnie zabije... Chce zemsty... Proszę pochowaj mnie godnie... Ja... Jeszcze tyle chciałem..
   Lucjusz zaśmiał się.
   - Nie mów Severusie, że boisz się spotkania z własną córką.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz