niedziela, 8 marca 2015

Artykuł

Złota Trójca po wojnie!
Z ostatniego wywiadu z Harry'm Potterem, Hermioną Granger i Ronem Weasley'em dowiedziałam się, iż przyjaciele Złotego Chłopca są parą! Oczywiście życzymy im szczęścia! Chyba wszyscy jesteśmy ciekawi jak przyjaciele Wybrańca wyznali sobie miłość.
"To był impuls. W Komnacie Tajemnic w czasie bitwy po prostu ją pocałowełem. Nie myślałem wtedy nad konsekwencjami. Była wojna. Nie wiedziałem, czy przeżyję a nie chciałem umrzeć ze świadomością, że Hermiona może nie wiedzieć co do niej czuję." - mówi młody Weasley. Na co Granger dopowiada: "Dobrze, że Ron się zdecydował, dzięki temu nie musimy teraz udawać, że nic do siebie nie czujemy." Ciekawe jak trwaly będzie ten "imupls"? Młody Potter oświadcza tylko, że cieszy się , iż jego przyjaciele są szczęśliwi i nie chciałby żeby ktoś to szczęscie zniszczył. O swoim szczęściu niestety nic nie mówi. Można by przypuszczać, że największy przystojniak magicznego świata jest wolny! Nic bradziej mylnego! Wieczorem, gdy wracałam do domu, zobaczyłam Harry'ego Pottera z nikim innym niż Ginewra Weasley! W małej romantycznej restauracji siedzieli na przeciw siebie, patrzyli sobie w oczy i trzymali za ręce. Istna sielanka! Młody Potter po kolacji odprowadził Weasley do jej mieszkania na Vine Street,  gdzie pożegnali się namiętnym pocałunkiem.
Teraz nasuwają się pytania. Czy spotykają się w tajemnicy? Czy rodzina panny Weasley wie o ich związku? Czy przez ich miłość nie popsuje się przyjaźń Pottera z Ronem Weasley'm? Czy związek Granger i Weasley'a przetrwa?
Na te i na inne pytania postaram się odpowiedzieć w następnym artykule pt. "Złota Trójca po wojnie cz 2". Zapraszam do czytania już za tydzień.
Dla Proroka Codziennego,
Rita Skeeter

~*~
Przepraszam! Nie wyrobiłam się z miniaturką. Mam jej tylko połowę. Miałam dokończyć ją w weekend, ale wyskoczył mi nagły wyjazd i nie było mnie w domu, na dodatek zapomniałam mojego naśnika z tekstami i tak wyszło. Jeszcze raz przepraszam i obiecuję, że na następną sobotę będzie ten teskt.
Co do dodanej... Nie jest to nic wielkiego, bo pisałam to już dość dawno... Nie wiem co mogę dodać. Wiem! Błagam nie rzucajcie Crucio! ;)

2 komentarze:

  1. Crucio? Zasługujesz na Avade ! A tak na serio, przecież każdemu może się zdarzyć. Czekam na następną miniaturke.
    ~Mary

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana, nie martw się, że się nie wyrobiłaś. Żadne niewybaczalne nie padnie! Masz talent i z chęcią oraz niecierpliwością poczekamy.
    Co do powyższej miniaturki to jest dobrze napisana, lekko się ją czyta, ale szczerze mówiąc nie znoszę Romione. Sama nie umiem powiedzieć dlaczego, ale tak po prostu już jest.
    Nie mogę się doczekać kolejnej miniaturki:)
    Pozdrawiam, i życzę weny Zuza Ł

    OdpowiedzUsuń